Grzesiuk Stanisław - ...

Grzesiuk Stanisław - Pięć Lat Kacetu, Grzesiuk Stanislaw

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Stanisaw GrzesiukPi lat Kacetu1958W obozach koncentracyjnych: w Dachau, Mauthausen i Gusen siedziaem od 4. IV. 1940 r. do chwili oswobodzenia przez armi amerykask, tj. do 5. V. 1945 r. Jako jeden z nielicznych, ktrym udao si przey w obozach tyle czasu, czsto pytany jestem przez znajomych, co ja takiego robiem w obozie, jak yem, e tyle lat przetrzymaem. Wtedy opowiadam rne oderwane sceny obozowe bez adnego adu i kolejnoci przey. Radzili mi czsto, bym opisa to wszystko, co pamitam. Ja sam o tym nieraz mylaem, e warto by opisa to chociaby dla swoich dzieciakw, eby w przyszoci, jak ju bd wiksze, przeczytay sobie, co przey ich tata, kiedy jeszcze nie by ich tat.Od roku 1943 (po klsce Niemcw pod Stalingradem) warunki w obozach zaczy si poprawia. atwiej byo wwczas w obozie przey przecitnemu winiowi trzy miesice ni do roku 1943 trzy dni. W Gusen, mimo e warunki si poprawiy, bylimy wedug twierdze Ludzi z Owicimia - dopiero w warunkach owicimskich z roku 1941. Winiowie, ktrzy yli w Owicimiu trzy lata, w Gusen wykaczali si po trzech, piciu miesicach. Mwili, e gotowi s w nocy i na kolanach wraca z powrotem do Owicimia, bo tam byo ycie, a tu kamienia nie ugryz i nie mona zorganizowa adnych ubra.W ksikach o yciu w obozie nikt dotychczas nie napisa tak gorzkiej prawdy. Ludzie opisuj ycie w obozach, a nikt jako nie chce opisa swego wasnego ycia tak dokadnie, ze szczegami. Opisuje si, e byy cikie warunki, e si to wszystko przeyo, Lecz nikt wie wpisuje, jacy ludzie przeywaa te lata mordowni i godu i co robili na co dzie, eby przetrwa.W roku 1943 Stanisaw Nogaj, dziennikarz z Katowic, obliczy, e z pierwszych dziesiciu tysicy winiw w Gusen yje jeszcze trzystu czternastu. Gdy dowiedzia si o tym komendant obozu, powiedzia: Ja chciabym tych bykw zobaczy - przecie porzdny wizie nie powinien y w obozie duej jak pi miesicy.Podstaw ycia w obozie byo, w moim pojciu, maksymalne miganie si od pracy oraz organizowanie jedzenia, a w zasadzie mona to uj w jedno zdanie - postpowa przeciw wszystkim zarzdzeniom wadz obozowych, bo wszystkie zarzdzenia miay na celu jak najszybsze wykoczenie winiw. Omijanie zarzdze zawsze naraao winia na bicie i w zalenoci od tego, w czyje w danym wypadku wpad rce - na utrat ycia.Okrelibym to tak: kto chcia przey, nie wolno mu byo ba si mierci, bo kady, kto chcia y, a ba si mierci - ba si narazi na bicie i wykonywa cile zarzdzenia, czekajc na cud i koniec wojny, e go zwolni albo e przetrzyma, Gdy si zorientowa, e si koczy, za pno ju wtedy byo na zryw i dla takiego zostawao tylko krematorium.Ta bezwzgldna walka o ycie czsta bya poczona z brutalnoci, ktrej nie mona byo unikn, i ta brutalno w pewnym stopniu istniaa u wszystkich, ktrzy przeyli duszy czas w obozie. Nie wiem, dlaczego nikt w swoich opowieciach nie czy z tym zagadnieniem swojej osoby. Brutalno w yciu obozowym istniaa na kadym kroku.Jak wygldao ycie przecitnego winia przez pi lat pobytu w obozie, postaram si opisa na podstawie wasnych przey, a poniewa chodzi tu tylko o obz, opisz okres od momentu transportowania mnie do obozu, a zakocz chwil otwarcia obozu i odzyskania wolnoci.W swoim yciu w obozie zawsze staraem si by sprawiedliwy dla innych i dla samego siebie - staraem si, eby nigdy nie popeni czynu, ktry by osiad plam na moim sumieniu, a przez ludzi byby traktowany jako czyn habicy.Mino ju 12 lat od zakoczenia wojny. Wiele przey ju zataro si w pamici. Wiele nazwisk zapomniaem, Lecz to, co mi w pamici pozostao, postaram si opisa. Poniewa nie we wszystkich wypadkach miaem mono porozumie si z wystpujcymi tu osobami - wzgldnie z rodzinami nieyjcych - czy ycz sobie, aby o nich pisa penym nazwiskiem, wic w niektrych wypadkach podaj tylko pierwsza liter.W drodze do DachauPo aresztowaniu, gdy mnie ciupasem transportowana do obozu koncentracyjnego w Dachau, podr przedstawiaa si w ten sposb, e w dzie wieziono nas wagonem wiziennym, a wieczorem dowoono do jakiego miasta i tam na noc lokowano w wizieniach. Czasem zaraz nastpnego dnia odsyano nas dalej, a byo i tak, e w jakim wizieniu siedziaem kilka, a nawet kilkanacie dni, zanim odesano mnie na nastpny etap. Towarzyszami w drodze byli przewanie kryminalici niemieccy, ktrych przewoono do innych wizie lub na rozprawy. Nie mogem si w tym zorientowa dokadnie, bo wcale nie znaem niemieckiej mowy. Z mow niemieck to u mnie by ciekawy problem. Po prostu nie chciaem si jej uczy. Miaem do niej wstrt i przez pi lat obozu nauczyem si tylko tyle, ile mi na si wcisnli do gowy cigym powtarzaniem.Zaznaczy musz, e w czasie gdy ju mnie Niemcy wzili na przechowanie - poszukiwany byem za posiadanie broni - nie miaem, jeszcze 22 lat (urodziem si 6 maja 1918 r.), a wyszedem z obozu w dzie swych urodzin, koczc lat 27.Droga do obozu przesza wzgldnie spokojnie. Nie bili mnie, je dawali tyle co i innym winiom, paskudne tylko byy przejcia z pocigu do wizienia i z wizienia do pocigu. czono nas wtedy za rce kajdankami po kilku i pod siln eskort prowadzono jezdni przy samym chodniku. Przy ustawianiu si do przemarszu trzeba byo si zdecydowa, gdzie si ustawi. Jeli si stano w pierwszej linii przy chodniku, to wtedy kajdanki zaoone byy tylko na jedn rk, druga natomiast bya wolna i t rk mona byo zbiera z brzegu chodnika i z jezdni tu przy chodniku niedopaki papierosw, ktre w wizieniu mona byo wymieni na jedzenie albo inne drobiazgi. Przy zbieraniu mona byo od wartownika oberwa kopniaka albo kolb karabinu za podnoszenie niedopakw, ale warto byo ryzykowa. To bya ta dobra strona maszerowania przy chodniku. Z stron natomiast bya ludno cywilna, a szczeglnie baby i dzieciaki, ktre prawie zawsze wymylay nam, pluy na nas i rzucay w nas rnymi odpadkami, kamieniami i wszelkim wistwem, jakie im wpado w rce. To ju lepiej mieli si ci, ktrzy szli od strony jezdni.Na jednym etapie w pocigu jechaem w jednym przedziale z Jugosowianinem, ktry nazywa si Pawe Duiwiak; odstawiali go do granicy ciupasem jako uciliwego cudzoziemca. Twierdzi on, e nic mu nie udowodniono, a odsyaj go dlatego, e yje na wysokiej stopie, a nigdzie nie pracuje. Z jego opowiada wynikao, e jest to niebieski ptak i szuler. Potrafilimy si doskonale porozumie i po caym dniu jazdy uczy mnie ju techniki szulerki i kantowania ludzi gupich i naiwnych. Twierdzi, e jego szpakowate na skroniach wosy s sztucznie robione, dlatego e taki szpakowaty pan wzbudza w otoczeniu wiksze zaufanie. Umwilimy si, e jeli mi si uda uciec alba zostan zwolniony, to mam zapamita jego adres i przyjecha do niego do Jugosawii. Oceni mnie jako chopaka sprytnego, ktrego atwo bdzie nauczy wszystkich sztuczek, i wtedy bdziemy krcili w yciu razem. Na nastpnym etapie rozdzielono nas i ju wicej go nie widziaem.Innym pasaerem w naszej klitce w wiziennym wagonie by facet w wieku lat trzydziestu. Poniewa dobrze mwi po polsku, byem pewny, e to jest Polak. Gdy midzy etapami spdzalimy noc w wizieniu, wieczorem rozmawialimy w trzech spacerujc po olbrzymiej celi, ktra bya cel przejciow.Bdc pewien, e drugi mj towarzysz jest Polakiem, z ciekawoci zapytaem go, z jakich stron pochodzi, Na pytanie to otrzymaem odpowied:- Z tych, ktre ecie zabrali.Nie zrozumiaem, wic pytam jeszcze raz. Odpowiedzia mi z drwin w gosie:- Z Zaolzia. - A zwracajc si do Jugosowianina powiedzia:- Czy ty wiesz, co te kurwy wyprawiali, jak tam przyszli? - i tu posa pod adresem Polakw kilka lepszych wizanek supw telegraficznych.Na zajcie Zaolzia patrzyem z odraz, jak patrzybym na hien, ktra zdradliwie uchwyci ochlap z padliny zwierza, zamordowanego przez innego. Mimo to wizanka przesana-pod adresem wszystkich Polakw dotkna mocno moje uczucia zarodowe, lecz nie powiedziaem nic, tylko w duszy zakiekowaa myl odda mu to w jaki sposb, przy najbliszej okazji. Przyznajc mu w pewnym stopniu racj, a to w zagadnieniu samego zajcia Zaolzia, moe szybko zapomniabym o chci odegrania si, gdyby okazja do tego nie trafia si tak szybko. W kilka minut po tej rozmowie podszed on do mnie z pytaniem:- Masz co zapali? - i bezczelnie wsadzi mi rk do kieszeni marynarki, w ktrej trzymaem niedopaki zbierane w czasie przemarszw. Zanim zdy mi co z kieszeni wyj, dosta tak bomb w nos, e go wyrzucio na rodek celi.- Ty padalcu - powiedziaem mu jeszcze - tylko nie z rk do cudzej kieszeni! Jak chcesz zapali, to popro.Ale ja miaem i mam tak dziwn natur, e nie potrafi uderzy sabszego od siebie, a jeli ju uderzyem, to dlatego, e przeceniaem siy przeciwnika mylc, e jest silniejszy i odwaniejszy. Tak byo i w tym przypadku. Chop by cwaniakowaty i byem pewien, e uderzeniem sprowokuj go do awantury, a wtedy wygrany bdzie sprytniejszy i silniejszy. Ten jednak nie ruszy si wicej do mnie, tylko stan pod cian i trzyma si za uderzone miejsce.Po p godzinie podszedem do niego, daem mu zapali i wtedy dopiero dowiedzia si, za co faktycznie dosta, mimo e za woenie mi rki do kieszeni te mu si troch naleao.Incydent ten zbliy nas do siebie i ju dalsz drog, a do czasu gdy nas rozdzielili, odbylimy w naprawd serdecznej i koleeskiej atmosferze.W jednym maym prowincjonalnym wizieniu - a moe to nawet nie byo wizienie, tylko jaki wikszy areszt - kilka dni siedziaem w celi sam. Nudzio mi si diabelnie. Po celi aziem jak dzikie zwierz w klatce. Okno w celi byo normalnym oknem mieszkaniowym, otwieranym do wewntrz, z t tylko rnic, e szyby w nim byy matowe, a dopiero za oknem byy kraty. C... [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tgshydraulik.opx.pl
  •  

    Powered by WordPress dla [Lepiej cierpieć niż nie czuć, że siÄ™ żyje]. • Design by Free WordPress Themes.