Grek Zorba (1964

Grek Zorba (1964, Grecja, 1964│Grek Zorba (Alexis Zorbas)

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
00:00:01:/SubEdit b.3886 (http://alfa.icis.pcz.czest.pl/~subedit)/00:00:02:t�umaczenie: ArchibaldoS|napisy.org Subtitles Group00:00:06:drobne poprawki|i dopasowanie czasowe - jarat5300:00:10:W g��wnych rolach:00:00:22:GREK ZORBA00:00:27:Na podstawie opowiadania:00:00:30:W pozosta�ych rolach:00:01:06:Prosz� uwa�a�.00:01:42:Kreta00:01:46:O przepraszam...00:01:49:On m�wi, �e wielki sztorm.|Statek musi poczeka�.00:01:54:- Jak d�ugo?|- Nie wiem.00:03:39:Podr�uje Pan.00:03:42:- Dok�d, je�li mo�na spyta�?|- Na Kret�.00:03:47:I chce Pan tam zosta� na d�u�ej, co?00:03:50:Sk�d Pan wie?00:03:51:Widzia�em Pana na deszczu|z tymi wszystkimi paczkami.00:03:55:Bardzo �mieszne.00:03:59:Podoba mi si� Pan.00:04:02:Zabierze mnie Pan ze sob�?00:04:05:Zabra�?00:04:08:- Czemu?|- Czemu?00:04:09:Czemu �aden cz�owiek nie zrobi|czego� bez pytania dlaczego?00:04:12:Tak po prostu,|maj�c wszystko gdzie�?00:04:14:- C�...|- No dobra. We� mnie Pan jako kucharza.00:04:17:Gotuj� zup� jak...|Lubi Pan zupy, prawda?00:04:21:- C�...|- Pewnie �e tak. Jest Pan Anglikiem, prawda?00:04:24:- W po�owie.|- W po�owie?00:04:26:M�j ojciec by� Grekiem,|ale urodzi�em si� w Anglii.00:04:29:Eee, bez znaczenia.00:04:33:Za pozwoleniem.00:04:38:Hej.00:04:41:"Virginia."00:04:50:- O nie, dzi�kuj�.|- Prosz�.00:04:52:No dobrze.00:04:55:- Prosz� wzi�� paczk�.|- Tylko jednego.00:05:18:- Jest Pan kucharzem?|- Je�li Pan potrzebuje, jestem.00:05:24:Chodzi�o mi o to,|czym si� Pan zajmuje?00:05:28:Pos�uchaj tego. Mam r�ce, nogi, g�ow�...|one daj� mi robot�.00:05:32:- Kim do diab�a jestem, �ebym wybiera�?00:05:35:A co Pan robi� ostatnio?00:05:37:Pracowa�em w kopalni.|Jestem dobrym g�rnikiem.00:05:40:Mam nos wyczulony na metale.00:05:43:Ale pobi�em si� z szefem i mnie wylali.00:05:56:Denerwuje mnie to op�nienie.|Chyba p�jd�...00:05:59:Je�li Pan chce p�jd� zapyta�.00:06:01:Nie, dzi�kuj�. Poradz� sobie.00:06:10:Mo�e mogliby�my p�j�� razem,|spyta�by Pan za mnie.00:06:13:Pewnie. Prosz� mi to da�.00:06:15:Nie, dzi�kuj�. Dam sobie rad�.00:06:30:M�wi, �e o 10:00.00:06:33:To ca�e trzy godziny.|Cholera.00:06:36:- Bardzo si� Pan �pieszy?|- Nie.00:06:39:No to w porz�dku.|Chod�my.00:06:48:- Roumi. To rum.|- Napi�bym si� herbaty, je�li nie ma Pan nic przeciw.00:06:53:Herbaty?00:07:00:A Pan, co Pan robi?00:07:03:Ja? Wi�c, jestem pisarzem.00:07:06:Przepraszam, ale nie wygl�da Pan.00:07:09:Co Pan pisze,|historie mi�osne?00:07:12:Nie. Poezj�, eseje.00:07:17:Co to?00:07:20:Eseje.00:07:22:Nie, za du�o Pan my�li.|To Pana problem.00:07:26:M�drzy ludzie i sklepikarze,|oni wszystko wa��.00:07:29:Ja, gdybym by� Panem, patrzy�bym na mnie prosto|i m�wi�bym...00:07:33:"Zorba, chod�"|albo "Zorba, zosta�."00:07:36:- Zorba?|- To ja.00:07:38:Alexis Zorba.00:07:41:Nazywaj� mnie r�nie,|je�li Pana interesuje.00:07:44:- O tak.|- "Spaghetti", bo jestem wysoki...00:07:48:i "California,"|bo by�em w Ameryce...00:07:51:i "Epidemia," bo gdzie si� pojawi�,|ludzie m�wi�, �e przynios�em wszawic�.00:07:56:Pana zdrowie.00:08:18:Prosz� pos�ucha� tej dziwki,|morza.00:08:23:Stworzycielki wd�w.00:08:27:Co Pan tam ma, ubrania?00:08:30:Zadaje Pan dra�liwe pytania.00:08:35:- It's my santouri.|- Your what?00:08:38:- To moje santouri.|- Pana co?00:08:40:Moje santouri.00:08:42:Wydaje najpi�kniejsze d�wi�ki.00:08:45:Je�dzi ze mn�...|wsz�dzie.00:08:51:A Pan, co ma Pan zamiar|robi� na Krecie? Za pozwoleniem.00:08:55:Mam tam troch� ziemi.|Nale�a�a do mojego Ojca.00:08:59:I b�dzie Pan pisa�?00:09:02:- Nie ca�kiem.|- A czemu, nie ca�kiem?00:09:07:Nie napisa�em nic od miesi�cy.00:09:15:- Na tej ziemi jest stara kopalnia.|- O?00:09:19:- W�giel brunatny.|- W�giel brunatny. Wiem o co chodzi.00:09:23:- Jest nieczynna od lat.|- Czemu?00:09:26:Bo j� zaniedba�em.00:09:31:A teraz...|chce j� Pan uruchomi�.00:09:35:Je�li dam rad�. Tak.00:09:40:Musz�.00:10:05:- To jak b�dzie?|- Z czym?00:10:09:Z wag�.00:10:12:Zorba do g�ry,|czy Zorba na d�?00:10:14:- C�, my�l�.|- Acha.00:10:18:- Chodzi o to... Ta kopalnia...|- Taa?00:10:21:Nie jestem bogaty|i b�d� potrzebowa� kogo� z do�wiadczeniem.00:10:26:- Wi�c...|- Wi�c?00:10:30:Wi�c, chocia�...|nie znam Pana zbyt dobrze.00:10:37:To co robi� jest pewnie szalone.00:10:42:Ale tak.00:10:44:Tak?00:10:47:Tak.00:10:49:Przybijmy.00:10:55:Jest Pan szcz�liwym cz�owiekiem.00:10:58:Gdy Zorba pracuje,|�adna kopalnia nie ma szans.00:11:02:To b�dzie cudowne|wzi�� si� za prawdziw� prac�.00:11:05:B�dzie to te� z korzy�ci� dla wsi.|Domy�lam si�, �e jest raczej biedna.00:11:09:Wszystkich uszcz�liwimy.00:11:12:- I sami te� b�dziemy mieli zabaw�.|- Taa.00:11:15:B�dziemy si� k�pa�, pi� wino...00:11:18:a ty b�dziesz gra� na santouri.00:11:25:O co chodzi?00:11:29:O santouri.00:11:31:Dogadamy si�,|albo nic z tego nie b�dzie.00:11:34:W pracy, jestem Twoim cz�owiekiem...00:11:37:ale je�li chodzi o granie|i �piewanie...00:11:41:To moja sprawa.00:11:43:Co masz na my�li?00:11:46:Wolno��.00:11:49:Podpiszesz si� pod tym?00:11:54:Podpisz�.00:12:01:- Masz.|- Nie pijam rumu.00:12:03:Tym razem wypijesz.|Dlaczego mamy �le zacz��?00:12:07:No Zorba, niech Ci� B�g ma w opiece.00:12:10:I... diabe� te�, szefie.00:13:22:Podoba Ci si�, szefie?00:13:24:Nie.00:14:11:- Dobrze si� czujesz?|- Pewnie.00:14:14:Trzymaj.00:14:19:Dzi�ki, szefie.00:14:25:Twoi przyjaciele b�d� Ci� szuka�.00:14:30:Nawiasem m�wi�c, nigdy nie m�wi�e�...|czy jeste� �onaty?00:14:35:Czy nie jestem m�czyzn�,|a czy widzia�e� m�drego faceta?00:14:40:Jestem m�czyzn�,|wi�c i jestem �onaty.00:14:44:�ona, dzieci, dom, wszystko.00:14:49:Ca�kowita katastrofa.00:14:53:Cosi� sta�o?00:14:57:B�d� kumplem, szefie.|Nie ka� mi opowiada�.00:15:01:A Ty?00:15:04:Nie. Jestem wolny.00:15:07:Pewnie za du�o ksi��ek.00:15:13:Patrz. Patrz!| Delfin.!00:15:17:- Aa tak.|- Co z Ciebie za m�czyzna?00:15:21:Nie lubisz nawet delfin�w?00:16:52:Mam nadziej�, �e b�dziemy|mogli gdzie� si� zatrzyma�.00:16:55:Pewnie. Nigdy nie s�ysza�e�|o krete�skiej go�cinno�ci?00:17:31:No Panie Epidemia,|zachowuj si�.00:17:33:Nie chcemy wszczyna� kolejnej wojny.00:17:35:Szefie, je�li tylko gdzie� jest|jaka� wdowa, nie musisz si� martwi�.00:18:05:- Co oni m�wi�?|- Chc�, �eby�my z nimi zostali.|Madame Hortensja zaprasza do swojego hotelu.00:18:15:Madame Hortensja? Kt� to taki?00:18:17:- Kim jest Madame Hortensja?|- Francuzka.00:18:21:Ma hotel.00:18:24:Jestem Mavrandoni.|Wreszcie Pan przyby�.00:18:28:- Witam Pana.|- Mi�o mi pozna�.00:18:30:- Otrzyma� Pan m�j list?|- Tak.00:18:32:Pan Mavrandoni trzyma� piecz�|nad nasz� ziemi�.00:18:35:Ta pani...,|czy ona... jest wdow�?00:18:39:Ile mam w�os�w na g�owie?00:18:41:Jest wdow� po tylu m�ach.00:19:27:Bonjour !00:19:33:Bonjour.00:19:36:Witam Pan�w.00:19:41:To wielki zaszczyt, Madame.00:19:51:Dwa ��ka, Madame.|Bez robak�w.00:19:55:Monsieur, Madame Hortense|nie ma robak�w.00:20:04:Musisz przyzna� szefie, jest du�a,|ale rusza si� p�ynnie.00:20:08:Plump, pluuf.00:20:12:T�dy.00:20:51:M�wiono, �e to m�j wielki sukces.00:20:57:Mo�ecie nie wierzy�, Panowie,|ale by�am s�awn� artystk�.00:21:01:- Ooo?|- Pojawia�am sie w najwi�kszych kabaretach.00:21:09:Sypia�am w jedwabnej po�cieli|z prawdziwymi koronkami.00:21:14:- Szefie, zapro� j� do ta�ca.|- Co?00:21:17:- Prze�am lody. Przyszpil j�.|- Nie.00:21:20:To grzeczno��.00:21:23:Co?00:21:25:- Chcia�by z Pani� zata�czy�,|ale... si� wstydzi.00:21:30:- Mo�e Pani jest zm�czona.|- Nie jest.00:21:35:Naprawd�?00:21:39:No dalej.00:22:44:Ci Krete�czycy!|S� tacy niewdzi�czni.00:22:48:Nie p�acz,|moja male�ka pere�ko.00:22:52:Gdyby nie ja, byliby martwi...|Wszyscy...00:22:56:Wiem, wiem.00:23:00:- Bez �ap.|- Madame.00:23:03:Hey.00:23:15:Szefie, zapa�ki?00:23:21:Madame?00:23:25:- Merci.|- Pas de quoi.00:23:30:Wie Pan jak przyby�am na Kret�?00:23:33:Z flot� brytyjsk�.00:23:36:Tak, monsieur.00:23:39:Kocha�am si� w admirale...00:23:42:i gdzie on p�yn��, ja p�yn�am z nim.00:23:46:Tutaj pozna�am kolejnych trzech.00:23:49:- Jakich trzech?|- Oczywi�cie admira��w.00:23:54:Francuza,|p�niej W�ocha...00:23:57:i Rosjanina.00:23:59:Och, jacy cudowni byli|ci moi czterej admira�owie...00:24:04:ze swoimi z�otymi epoletami|i pi�rkami...00:24:08:jak wielkie, pi�kne koguty.00:24:12:A co za zarost...|taki delikatny, k�dzierzawy i wyperfumowany.00:24:16:Na szcz�cie, ka�dy u�ywa� innych perfum...00:24:20:wi�c nie mo�na by�o si� pomyli�. Nawet po ciemku.00:24:30:O moja male�ka pere�ko, prosz�.00:24:35:Moja kochana ksi�niczko, kontynuuj.00:24:38:Tak.00:24:42:Alors...00:24:44:ja i moi admira�owie siedzieli�my na ��ku...00:24:49:ubrani cokolwiek nieformalnie.00:24:53:I rozmawiali�my o polityce...|bardzo powa�nie.00:25:01:Ca�y czas polewali mi szampana,|�eby mnie od�wie�y�.00:25:08:By�o lato.|Wiecie, bardzo gor�ce...00:25:10:a w tym czasie|na Krecie...00:25:13:by�y wielkie k�opoty.00:25:17:Rewolucja, czy co� tam.00:25:20:Przez swoje binokulary...00:25:22:mog�am zobaczy�|jak biedni, mali Krete�czycy...00:25:26:wbiegaj� na szczyty|ze swoimi flagami.00:25:29:Moi czterej admira�owie...00:25:32:chcieli otworzy� ogie�...00:25:35:ale wskoczy�am przed ich lufy.00:25:38:Poci�gn�am W�ocha za brod�...00:25:41:wiecie, by� mi najbli�szy...00:25:43:i zacz�am p�aka�. "St�jcie!", krzykn�am.00:25:47:"Nie mo�ecie ich zabi�!"00:25:49:"B�agam, Canavaro,|Canavaro mio, nie bum-bum!"00:25:54:Canavaro?|O kim m�wisz?00:25:57:A o kim my�lisz?00:25:59:O nim samym.00:26:01:Canavaro.00:26:03:Canavaro mio.00:26:06:Dalej, moja pere�ko.00:26:09:I znowu, znowu|powstrzyma�am... bum-bum.00:26:13:I jak my�lisz,|co z tego mia�am?00:26:16:- Co?|- Co? Powiedz mi.00:26:19:Powiedz. Co?|Nic!00:26:23:- �adnych odznacze�. Nic!|- Prosz�, �adnego... bum-bum.0... [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tgshydraulik.opx.pl
  •  

    Powered by WordPress dla [Lepiej cierpieć niż nie czuć, że siÄ™ żyje]. • Design by Free WordPress Themes.